wtorek, 5 marca 2013

Rozdział #5

*Sam*
Po czym Zayn powtórzył wyraźnie i głośno NA RAZIE, zrobiło nam się trochę niezręcznie więc wyszliśmy z domu...I za 10 minut byliśmy już niedaleko ekskluzywnej restauracji.
Aż nagle...

Aż nagle napadło na nas mnóstwo paparazzi, a przez nich tłumy przepychających się fanek...
Gdy Harry zobaczył, że wokół nas pojawiło się tyle ludzi, którzy strasznie się przybijali i przepychali o mało co nie zgnietli mnie gdy jakoś udało nam się udało wyjść po czasie z tego tłumu biegliśmy w stronę postoju dla taxi i wsiedliśmy do pierwszego lepszego samochodu.
-Nic ci nie jest?-Spytał zatroskany Hazza
-Nie, nic wszystko w porządku.-Odpowiedziałam choć miałam pewnie parę małych siniaków przez te przepychanki...
-Uff to dobrze.-Odpowiedział zadowolony z uśmiechem.
-Gdzie jedziemy-powiedziałam po chwili ciszy.
-Niespodzianka- mówił, a w między czasie wskazywał kierowcy dokąd ma jechać.
-Ok
Po 10 minutach byliśmy już blisko tego tajemniczego miejsca.
-Zamknij oczy.-powiedział lokers
Zrobiłam to co kazał po czym za chwilę usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi, za chwilę otworzył drzwiczki od mojej strony i pomógł mi wyjść z auta...Prowadził mnie przez chwilę i nagle stanęliśmy.
-Możesz otworzyć oczy.-powiedział takim głosem jakby to co teraz powiem miało zależeć o wszystkim.
-Wooow-powiedziałam długo przeciągając.
-Tu... tu... tu ...tu jest pęknie!!!-Niemalże krzyczałam z zachwytu jednocześnie się jąkając, bo nie miałam słów by opisać co tam było...
-Taak wiem...-mówił 
-często tu przychodziłem by myśleć nad życiem i chyba jeszcze nikt nie wie o tym miejscu...
-Dziękuję, że mnie tu zabrałeś...
-Nie ma za co.
To miejsce było takie...takie magiczne taak wreszcie znalazłam na to słowo...
Była tam taka dość duża i bardzo wysoka górka i to chyba przez nią mnie tak nogi bolały :)
Gdy się weszło na nią było z niej widać kolorowe łąki porośnięte przepięknymi kwiatami to był niesamowity widok nie do opisania i naprawdę nie spodziewała się, że w Londynie takie miejsca istnieją.Tego miejsca nie da się opisać słowami po prostu niesamowite...
*Emily*
Posprzątaliśmy trochę w domu i mieliśmy jeszcze sporo czasu była już 20:30.
-Chyba dobrze się bawią skoro jeszcze ich nie ma.-Powiedział Zayn
-No chyba taak.-Odpowiedziałam
-Może my też się zabawimy?-Powiedział z zadziornym uśmieszkiem.
-Coo?!-Wrzasnęłam i zaczęłam uciekać, a że wiedziałam że w domu by mnie złapał to uciekłam na dwór, ale nie pomyślałam o jednym...przecież oni mają basen cholera...
Wybiegłam po chwili z domu i zaczęłam biec w stronę....wielkiego drzewa?!
I zaczęliśmy biegać wokół niego jak jacyś wariaci, a w sumie to bez sensu, bo nimi jesteśmy :)
-Zmęczyłaś się - mówił śmiejąc się.
-Nie, a ty? - Spojrzał na mnie kpiąco
-Oj dobra może troszkę...
-Ja nie. - Odpowiedział na pytanie.
Tym razem to ja na niego tak spojrzałam na co on się zaśmiał.
-Oj może troszeczkę... - odpowiedział na co oboje zaczęliśmy się śmiać, a ja się tak śmiałam, że nie zauważyłam, że Malik jest tuż obok mnie a przed nami jest basen i nawet nie zdążyliśmy się zatrzymać, bo było za późno i razem z hukiem wpadliśmy do wielkiego basenu po czum po chwili wybiegł przerażony Niall wraz z Louis'em i Liam'em
-Co się stało?-Powiedział przerażony Niall
-Nic po prostu ganialiśmy się na dworze i wpadliśmy do basenu. - A wszyscy słysząc tą odpowiedź zaczęli się chichotać.
Po 20 minutach wrócił Harry i Sam......trzymając się za ręce???
-O co chodzi-zapytałam
-Czy my czasem powinniśmy coś wiedzieć?-Zapytał jeden z chłopaków
-A właściwie to taak-odpowiedział Sami po czym Hazza złożył na jej ustach romantyczny pocałunek po czym wszyscy zrobiliśmy grupowe "Uuuu"
Dobra już dobra gratulujemy wam, ale chyba możecie nam oszczędzić tych widoków... - Spytał Liam
-Taaa, jasne - odpowiedział loczek.
Too może zrobię popcorn i pogramy w 7 minut w niebie ? -  Dał propozycję Niall, taa ten to ma pomysły...Ohh ten blondasek.
-Taak!!! - Odpowiedzieli od razu bez zastanowienia Harry i Zayn co mnie bardzo zdziwiło, czy oni coś knują?
-Niech wam będzie - powiedziałyśmy z Sam.
-Ok to ja idę zrobić popcorn - Powiedział błękitnooki.
-Spoko to ja przyniosę jakąś butelkę - Rzekł pewien Louis...
Poszliśmy razem do salonu i usiedliśmy na podłodze, a za chwilę dołączył Niall i Lou.
-Kto pierwszy kręci? - Spytałam po czym Zayn spojrzał na Harrego, a on na Malika i zaczęli sobie wyrywać butelkę.
-Dziecinada oj nasi mali chłopcy - powiedziałam i zabrałam im butelkę i zakręciłam, wypadło na Harrego.
-Kręcisz - powiedziałam wskazując na niego.
-Ok- zakręcił i wypadło na...na Sam a niby na kogo innego miało wypaść jak nie na nią.
Uśmiechnięci weszli do małego, ciemnego pokoju i chyba dalej nie muszę tłumaczyć co się działo, a gdy po 7 minutach wyszli, Hazza miał na policzku różowe usta :)
-Hmm ciekawe co tam się działo?! - Zapytał ironicznie Zayn po czym zaczęliśmy się śmiać.
I Zayn zaczął kręcić, wypadło na Louisa, więc kręcił jeszcze raz co było trochę niesprawiedliwe, bo wiadomo, że będzie kręcił do puki nie wypadnie na mnie, albo na Sam choć ona chyba nie pójdzie z żadnym prócz Harrego więc zostałam ja ta nieszczęsna ja...
I się stało za 3 razem wypadło na mnie i weszłam do tego pokoju z Zaynem.
-Więc... - spytał. 
-Więc..- powtórzyłam po czym pocałowałam go w usta a raczej musnęłam...
-Więc chciałem ci powiedzieć - jąkał się
- Co mi chciałeś powiedzieć - spojrzałam na niego zachęcająco co chyba mu nie pomogło, bo dalej się jąkał...
-Bardzo Cię polubiłem, a chyba raczej więcej niż polubiłem, od kiedy cię zobaczyłem wciągając Cię to tego samochodu..Zakochałem się - powiedział bojąc się mojej reakcji.
-Zayn ja też cię nie traktuję jak kolegę tylko jak kogoś znacznie ważniejszego.- odpowiedziałam na co on szeroko i szczerze uśmiechnął się, ale moja reakcja chyba go zdziwiła, bo myślał, że go nie lubię w taki sposób.
-Emily, będziesz moją dziewczyną?
-Oczywiście - odpowiedziałam na co on mnie pocałował i robiliśmy to przez ostatnie 2 minuty, ten pocałunek był taki inny niż te pozostałe, był wypełniony miłością i wiedziała, że naprawdę mu na mnie zależy...Chyba go kocham.
Po 2 minutach wyszliśmy trzymając się za ręce.
-Ooo co tam się stało, że weszliście tam obojętni, a wyszliście trzymając się za ręce.
Zayn pocałował mnie na co znów usłyszeliśmy "Uuuu" ale tym razem do nas, a nie do Harrego.
-Gratulujemy, ale wy też możecie nam tych widoków zaoszczędzić. - powiedział Lou...
Graliśmy jeszcze przez chwile i byłam jeszcze 2 razy z Zaynem i  raz z Niallem, ale tylko rozmawialiśmy tak samo jak z Louisem i Sam była 3 razy z Harrym i raz z Liamem i Lou ale oni też tylko rozmawiali.
Po 35 minutach gdy skończyliśmy grać usiedliśmy przed telewizorem, a chłopcy wybrali Horror, który chcieli oglądać...
_________________________________________________________________________

            Mam nadzieję, że się podobało. Tak wiem, nic ciekawego się nie dzieje, ale postaram się, aby następny był lepszy i pojawi się tak może jutro lub w czwartek...
Chciałbym wam bardzo podziękować za miłe komentarze i napiszcie co myślicie i jak myślicie co będzie w następnym rozdziale, ale chyba będzie ciekawszy, no i dziękuję za ponad 100 wejść :)